Coraz częściej zaglądam na giełdę w Sandomierzu, można tam znaleźć naprawdę wspaniałe rzeczy. Ostatnio udało mi się kupić dwie witryny - jedna większa druga mała. Ta większa, cała ciemna jakoś nie przemawiała do mnie kolorem, mniejsza biała ale coś mi w niej brakowało. Odważyłam się kupić w internecie farbę kredową białą i zaszalałam - ciemną witrynę wyczyściłam, pomalowałam dwa razy farba kredową, przetarłam na brzegach i na koniec użyłam pasty postarzającej. Końcowy efekt podoba mi się - oceńcie sami. pozdrawiam
witryna większa podczas czyszczenia tego (tego nie lubię)hehh
pomalowana na biało farba kredową i przetarta( to już lubię)
Tu już wisi na ścianie, na razie nie mam pomysłu co w niej wyeksponować.
I mniejsza witryna pomalowana jak większa, jednak brakuje mi jednej deseczki, więc muszę do tej pracy zatrudnić szanownego M.
Już niedługo fotel, ale to dla mnie wyższa szkoła jazdy. papa
Witrynka po metamorfozie prezentuje się bardzo ładnie ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że pracowita z Ciebie kobitka. Brawo! Witaj w klubie!
Życzę dużo pomysłów i sił do ich realizacji :)
Pozdrawiam z Małego Szpicherka
dziękuję bardzo, no w końcu my to kobiety pracujące i żadnej pracy się nie boimy. Pozdrawiam będę zaglądać na Twój blog
Usuń