poniedziałek, 14 marca 2016

kredens c.d.

Witajcie.Czy wy też czekacie  na wiosnę, bo ja  z utęsknieniem czekam na słońce, kwiaty, drzewa w zieleni itd. Zima i Jesień nie są dla mnie, jestem zmarzluchem, gdybym mogła przeniosłabym sie do ciepłych krajów, ale nie o tym chciałam napisać, kredens prawie wyczyszczony przy pomocy mojej drugiej połowy i kilku pary dodatkowych rąk, sama szczerze nie dałabym rady, opaliłam dużą część opalarką ale smród farby dobijał mnie, bolała mnie głowa parę dni, ponadto nie wszystko dało się opalić, farba wniknęła w drewno, wydaje mi się, że w niektórych miejscach był jakiś podkład, pomogło  skrobanie ręczną cykliną, stolarz robi szuflady, postanowiłam go zawoskować woskiem dekoracyjnym osmo, blat zrobić ciemniejszy, uchwyty w szufladach muszelki a w drzwiczkach gałki w tym samym kolorze, myślę , że na święta stanie w jadalni....

.     Wstawiłam go z mężem do jadalni, szorowałam go 3 razy wodą z octem, bo czymś ciągle woniał, jednak musi wylądować jeszcze  u stolarza, bo po bokach są dość duże szpary i stolarz musi je skleić, drzwiczki do szklarza, szuflady są zrobione,  mam nadzieję, że zdążę....





A dla pociechy sprezentowałam sobie zielnik, na razie powiesiłam go tam gdzie powinien być żyrandol , ale myślę że lepiej mu będzie bliżej okna....(kupiłam go na " kupodlew")



A zapomniałam,  dorobiłąm się aparatu nie jest to lustrzanka ale będzie, tylko jak mąż kupował zapomniał zaglądnąć do opakowania, nie było w środku kabla usb, więc do sklepu jeszcze raz, myślę, że następne zdjęcia będą lepsze, pozdrawiam .